Jest super. Jest wolność, nie ma szkoły, jest zabawa i jesteśmy na wyjeździe. Dziś trochę poszli do kościoła na Msze bo to niedziela. I daleko. 2 godziny spaceru do kościoła do Zbiczna i z powrotem. Pomodliliśmy się za wszystkich a Bartek i Tomek służyli z księdzem.
Fajnie...jest fajnie...bo jest fajnie. Najbardziej górka jak zjeżdżaliśmy i rzucaliśmy śnieżkami. Pana trafiłam...tak dużo. Lubię się wydurniać i fajnie jest na zimowisku. Ktoś mnie trafił i to nie było fajne. I dziś były czasu wehikułu prehistoria. W filmie Flinstonowie bawili się takimi małymi samochodzikami z kamienia i ruszali nogami żeby one jechały. Było fajnie. A później robiliśmy sukienki takie szare jak mieli ubrania kiedyś dawno. Najfajniejsza była dyskoteka. Fajnie się tańczyło. Z Panem tańczyłam i z kolegą. Cały dzień był taaaaaki fajny!!!
Dyktowała: Zosia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz